Zamknij

Figgrotten

44,90 

Dzikuska. Dziwoląg. Pewnie to sobie o niej pomyślicie. Zawsze z czapką na głowie, bo daje jej ona poczucie ochrony przed całym światem. Do pokoju znosi sterty liści i patyków. Zimą śpi przy otwartym oknie. Poznajcie Figgrotten. Zdolną, bystrą dziewczynkę z wrażliwą duszą i niezwykłym sposobem odczuwania świata.

„Przyglądała się ptakom, które najwyraźniej w pośpiechu szykowały się na nadejście burzy. Dźwięki wokół stawały się jakby przytłumione i jeśli nasłuchiwała wystarczająco intensywnie, słyszała spadające płatki śniegu, delikatniejsze niż kroki myszy przebiegającej po dywanie”. Ma wiele do powiedzenia i można z nią ciekawie spędzić czas, jednak coś blokuje ją przed bliskością z siostrą i nawiązaniem relacji z innymi dziećmi. Zmaga się z samotnością. „Kiedy była na dworze, tak naprawdę nigdy nie doskwierała jej samotność. Była szczęśliwa i czuła się naprawdę sobą. Poczucie osamotnienia dopadało ją wśród ludzi. Świadomość bycia odmieńcem niepasującym do grupy nie była zbyt miła. Ale rozwiązanie tego problemu wydawało się dość banalne: spędzać więcej czasu na skałach. W dziczy”.

Kiedy światem Figgrotten wstrząsa pewne wydarzenie, a dziewczynka wyrzuca z siebie nagromadzony smutek, zaczyna przechodzić przemianę, jakby wewnętrzną metamorfozę. Czy z życiowych kryzysów może wyłonić się coś dobrego? Czy sekretna dusza Figgrotten otworzy się na świat?

April Stevens stworzyła błyskotliwą powieść psychologiczną o różnicach między ludźmi, mechanizmach obronnych i dojrzewaniu psychospołecznym. Pokazuje, że kryzysy rozwojowe są drogą dojrzewania, a nawet rozkwitu osobowości. Książka wypełniona dobrem, prawdą psychologiczną, akceptacją, życzliwością i literacką magią. Rekomendowana przez pedagogów i wyróżniona przez krytyków literackich.

„Jeśli powieść może opisywać dojrzewanie duszy, dzieje się to właśnie tutaj. Gdy trzymamy kciuki za wzrastanie bohaterki, czasem bolesne, trzymamy je tym samym za nasze własne możliwości”. Gary D. Smith

„Chwytający za serce opis wyjątkowych postaci, żałoby i mocy przebaczania”. Kirkus Reviews

Grupa wiekowa: 9-100 lat

Dla kogo: Dla dzieci szczególnie uzdolnionych, trochę skomplikowanych albo zamkniętych w sobie, dla moli książkowych i wszystkich ludzi, którzy kochają nadzwyczajne książki z nietypowymi bohaterami.

 

 

Na stanie

Pin it

Opis

Recenzje

Zawsze uwielbiałem eksperyment myślowy ze statkiem Tezeusza w roli głównej. Czy jeśli Tezeusz pływa przez lata statkiem, i co jakiś czas wymienia starsze bądź niedziałające części, i w końcu de facto wymieniony zostaje literalnie każdy fragment tego statku – to czy to jest dalej ten sam statek?  Figgrotten, tytułowa bohaterka książki stworzonej przez April Stevens, przełożonej przez Marię Kabat i wydanej przez Levyz Books, może być przez wiele osób postrzegana jak dzikuska, dziwoląg, outsiderka, nienormalna. No sorry, ktoś powie, laska chodzi zawsze z czapką na głowie, bo tak czuje się bezpieczniej, a do swojego pokoju znosi mnóstwo liści i patyków. No ale Figgrotten taka właśnie jest. Jest dziewczynką śpiącą zimą w minusowej temperaturze (🥶), bystrą, błyskotliwą i niesamowicie wrażliwą, inaczej odbierającą świat i rzeczywistość  Kiedy jednak w życiu Figgrotten dzieje się coś, co tym życiem wstrząsa, dziewczynka zaczyna przechodzić metamorfozę. Widzimy jej dojrzewanie emocjonalne i społeczne, obserwujemy kryzys, zmagania z trudnymi emocjami – lękiem, smutkiem i złością – i meganieprzyjemnym napięciem. Widzimy, jak jest jej trudno, jak walczy, jak się zmienia, jak usiłuje zbudować się na nowo, jednocześnie pragnąc pozostać sobą.
Kurde, wiecie co? Ta książka jest po prostu wspaniała. Jest krótka, treściwa, piękna, prawdziwa i dobra. Autorka wykreowała niesamowity obraz dziewczynki przechodzącej dojrzewanie i wzrost, poszukującej swojej drogi i tożsamości. Pokazała nam, jak można wejść na kolejny level funkcjonowania, który wcześniej nie mieścił nam się w głowie! 😲 I wiecie, co jest najlepsze? Autorka de facto odpowiada na czające się pomiędzy wierszami pytanie o statek Tezeusza.

⛵ to nie jest TAKI sam statek – ale to jest TEN sam statek

Figgotten nie jest już TAKĄ SAMĄ osobą, ale jest TĄ SAMĄ osobą. Co niesamowite, Autorka znalazła doskonały złoty środek w niezwykle ważnych wymiarach naszego ludzkiego funkcjonowania:

🏅 pomiędzy akceptacją siebie a niekoniecznie aprobatą swoich zachowań
🏅 pomiędzy naszym myśleniem a naszym odczuwaniem

😍🤩💖

Książka jest polecana przez pedagogów & pedagożki oraz psychologów & psycholożki, została także doceniona przez wielu_e krytyków_czek literackich. Nie dziwi mnie to w ogóle. Pokochałem tę książkę zarówno jako psycholog i edukator, jak i osoba zmagająca się z różnymi wyborami i trudnymi sytuacjami, no i zmagająca się ze swoimi dziwactwami 😁W końcu Stevens oddaje to, co jest odkryciem każdego człowieka dokonującego refleksji nad swoim zyciem: kryzysy życiowe przynoszą ból, ale mogą prowadzić do pogłębienia znaczenia życia, rozwoju duchowego i zmiany fundamentalnych przekonań na temat świata i samego siebie.

Gary D. Schmidt (trzykrotny zdobywca Medalu Johna Newbery’ego) napisał o #Figgrotten: „Jeśli powieść może opisywać dojrzewanie duszy, dzieje się to właśnie tutaj. Gdy trzymamy kciuki za wzrastanie bohaterki, czasem bolesne, trzymamy je tym samym za nasze własne możliwości”.

To jest tak bardzo w sedno. 🥺

Przemek Staroń, psycholog, kulturoznawcą, nauczyciel

 

 

Żal. Zazdrość. Wdzięczność.
To czułam najbardziej, czytając „Figgrotten”.
Żal, że mała Aneta, tak bardzo podobna do głównej bohaterki, nie miała okazji jej poznać, bo książka powstała wiele lat później. I tak sobie naiwnie wyobrażam, że może gdybym znała dzikuskę ze skał, mając te 10 lat, moja samotność i poczucie niedopasowania byłyby choć trochę mniej bolesne. A tak było, jak było…
Zazdrość, że Figgrotten miała swojego Alvina, przyjaciela, wspierającego dorosłego, przy którym czuła się ważna i wartościowa taka, jaka była. Dorosłego, przed którym nie musiała udawać nikogo innego.
Wdzięczność, że można o dojrzewaniu dziecięcej duszy, o żałobie pisać tak zwyczajnie, bez nadęcia, bez pouczania. To wdzięczność dla autorki – April Stevens- oraz dla wydawnictwa Levyz Books , które odważyło się przedstawić książkę polskim czytelnikom.
I jeszcze jedna uwaga: uważam, że Figgrotten to dziewczynka w spektrum autyzmu. Ogromną przyjemnością było dla mnie odkrywanie w jej zachowaniu, myślach, emocjach, wyborach wskazówek, mówiących że kroczy odmienną ścieżką rozwojową, neuroatypową.
W książce ani razu nie padają słowa „autyzm” czy „terapia”. Nie ma żadnych złotych rad i gotowych rozwiązań. Jest człowiek i jego wewnętrzne życie. Wartość sama w sobie.
Ciekawą postacią jest też starsza siostra Figgrotten, Christinia: rezygnującą z siebie samej w zamian za akceptację otoczenia. Przeczulona na punkcie „normalności” i tego co wypada, a czego lepiej nie robić. Próbująca spełniać standardy bycia fajną dziewczyną. Wbrew pozorom ona tak samo jak Figgrotten, dzika dziwaczka, jest samotna (może nawet bardziej niż jej siostra, kto wie).
Mam taki zwyczaj, że jak coś mnie naprawdę poruszy, to chcę choć symbolicznie mieć to przy sobie. Przykładowo: po obejrzeniu niezwykłego filmu, wkładam do portfela ulotkę z jego opisem.
Obecnie noszę w torebce ptasie piórko i wtedy mam wrażenie, że Figgrotten jest tuż obok.
Brakuje mi słów, by wyrazić, co lektura tej książki ze mną zrobiła.
Czytajcie i doświadczcie tego sami.
Tulistacja.pl
Aneta Zychman, pedagożka, konsultantka kryzysowa w nurcie pozytywniej terapii kryzysu, mama

 

 

Spread the love

Dodatkowe informacje

TŁUMACZ

MARIA KABAT

LICZBA STRON

184

Możesz lubić także…